KATEGORIE
07.02.2018 / Porady /

Jak utrzymać wysoką wydajność mleczną w obliczu suszy?

Niskie ceny mleka, kary za przekroczenie kwot mlecznych oraz niedobór kiszonek i ich niska jakość, spowodowane suszą są w tym roku wyzwaniem dla wielu Hodowców krów.

Zabezpieczenie potrzebnej ilości pasz objętościowych jest kluczowe dla utrzymania ciągłości produkcji. Biorąc pod uwagę zdrowie bydła oraz efektywność ekonomiczną prowadzonej działalności, w żywieniu przeżuwaczy powinno się wykorzystywać pasze objętościowe w jak największej ilości.

Kiszonka z kukurydzy uważana jest obecnie za podstawową paszę objętościową w żywieniu bydła mlecznego. Jednak plony kukurydzy w tym roku, podobnie jak w latach 2010 i 2013, nie były wystarczające. Zimna i mokra wiosna, suche i gorące lato (brak wody oraz wysokie temperatury) sprawiły, że większość upraw kukurydzy dało znacznie niższy od spodziewanego plon.

W uprawie kukurydzy istotnym czynnikiem plonotwórczym jest wilgotność gleby. Obserwowane, także w Polsce, zmiany klimatu powodują wzrost średnich dobowych temperatur, co z jednej strony, sprzyja uprawie kukurydzy. Jednak, z drugiej strony, brak opadów atmosferycznych w sezonie wegetacyjnym roślin powoduje występowanie tzw. suszy glebowej. Jest ona szczególnie niebezpieczna w pierwszej połowie okresu wegetacyjnego, kiedy wykształca się aparat asymilacyjny oraz łodyga rośliny, dając podstawę do wytworzenia kolby gromadzącej skrobię w drugim okresie wegetacji. W rezultacie obserwuje się znaczne zmniejszenie plonu zielonej masy, spowodowane ograniczeniem wzrostu roślin oraz słabe wykształcenie kolb oraz wypełnienie ziarna.

Susza glebowa w naszym kraju najczęściej dotyka regiony Wielkopolski, Kujaw, Mazowsza oraz Warmii, Mazur i Podlasia. Regiony te są postrzegane w naszym kraju jako zagłębie chowu krów mlecznych i produkcji mleka. Skrajnie trudne warunki pogodowe w bieżącym roku sprawiły, że w wielu gospodarstwach specjalizujących się w produkcji mleka, nie zawsze zdążono przygotować na czas wystarczającą ilość pasz objętościowych: siana, sianokiszonek i kiszonek z kukurydzy. Słabe plony kukurydzy spowodowały, iż kiszonki nie będą zawierały odpowiedniej ilości energii, natomiast kiszonki z traw będą ubogie w białko. Plony uzyskane z takich upraw mają nie tylko wyraźnie gorszą wartość pokarmową, ale ze względu na zawartość suchej masy i małą koncentrację cukrów rozpuszczalnych w wodzie są bardzo trudne do konserwacji – suchy materiał trudno ubić, a fermentacja kwasu mlekowego przebiega w ograniczonym zakresie – zakiszanemu materiałowi zagraża spleśnienie.

Dla Hodowców bydła i producentów mleka taka sytuacja oznacza realne straty finansowe oraz problemy związane z utrzymaniem swoich stad zwłaszcza zimą.

Jeżeli brakuje pasz objętościowych, trzeba nimi bardzo umiejętnie gospodarować. Najlepsze jakościowo pasze powinny być przeznaczane w pierwszej kolejności dla krów o wysokiej wydajności mlecznej w początkowej fazie laktacji (pierwsze 100 dni po wycieleniu). Wówczas krowy są najbardziej narażone na występowanie zaburzeń metabolicznych, zwłaszcza ketozy.

Najprostszym, ale i jednocześnie najbardziej kosztownym sposobem uzupełniania brakujących kiszonek z traw jest ich zakup w formie bel. Ważne, aby zakupiona pasza uzupełniała bilans energetyczno- białkowy dziennych dawek pokarmowych.

Alternatywą na powiększenie skromnej bazy paszowej może być słoma pozostała po żniwach oraz produkty uboczne przemysłu rolno-spożywczego – z cukrowni, gorzelni i browarów.

W przypadku przewidywanego niedoboru pasz uwagę należy zwrócić na słomę paszową i plewy, które należą do pasz objętościowych i mogą stanowić rezerwę pasz uzupełniających dawkę pokarmową w żywieniu przeżuwaczy. Dostarczają niewielkich ilości składników pokarmowych, jednakże na skutek pozytywnego oddziaływania włókna zwiększają intensywność przeżuwania, a tym samym dynamikę procesów zachodzących w żwaczu. Wpływają również na zwiększenie perystaltyki jelit i wydzielanie soków trawiennych. Wyższą wartością pokarmową charakteryzują się słomy z roślin motylkowych niż słomy zbożowe.

Słoma jest dodawana do mieszanki TMR dla krów mlecznych w celu poprawy struktury w ilości 0,5-1 kg/krowę/dzień. W przypadku niedoboru kiszonek i siana jej udział w dziennej dawce pokarmowej może wynosić nawet 6-8 kg/krowę. Oczywiście będzie to wymagało większego udziału pasz treściwych, aby zapewnić pożądaną koncentrację składników pokarmowych. Zmniejszy się także strawność całej dawki, co wpłynie na wydajność mleczną. Pamiętać trzeba o zapewnieniu słomy dobrej jakości. Powinna być ona przechowywana pod zadaszeniem. W przeciwnym razie porażona grzybami może powodować zatrucie mykotoksynami.

Produkty z cukrowni:

Wysłodki buraczane są pozostałością korzeni buraków cukrowych po usunięciu z nich soku z rozpuszczoną sacharozą. W formie nieprzetworzonej są paszą wodnistą (ok. 90% wody), kłopotliwą w transporcie i przechowywaniu. Obecnie poddawane są procesowi prasowania, który zwiększa dwukrotnie zawartość suchej masy do 20-22%. Wysłodki w takiej postaci można podawać bydłu świeże lub po zakiszeniu. Ten produkt uboczny ma charakter wybitnie energetyczny, zawiera mało białka ogólnego (10 % w s.m.), które jest niskiej jakości biologicznej i szybko ulega rozkładowi w żwaczu. Wartość energetyczna 1 kg s.m. wysłodków wynosi ok. 7,1 MJ NEL (energii netto laktacji). W praktyce stosowane dawki wysłodków w formie kiszonej lub świeżej wynoszą 6-12kg, a w przypadku deficytu innych pasz mogą dochodzić do 25-30 kg. Wysłodki można także suszyć i wzbogacać w melasę- drugi produkt uboczny z cukrowni.

Melasa jest lepką, brązową cieczą. Do suchych wysłodków można ją dodawać w dawce 10- 15%. Należy jednak pamiętać, że sacharoza zawarta w melasie ulega bardzo szybkiej fermentacji w żwaczu, co w krótkim czasie prowadzi do obniżenia pH i kwasicy. Dlatego uznaje się, że bezpieczny udział w dawce pokarmowej suszonych melasowanych wysłodków nie powinien przekraczać 4 kg/krowę/dzień. Do diety wprowadzać należy je stopniowo, zwiększając dawkę o 0,5 kg co kilka dni. Wysłodków melasowanych nie należy natomiast stosować w przypadku krów zasuszonych, gdyż melasa zawiera duże ilości potasu, co uwrażliwia krowy na występowanie hipokalcemii (spadku poziomu wapnia we krwi) i porażenia poporodowego (gorączki mlecznej). Wysłodki melasowane powinny być traktowane jako energetyczna pasza treściwa, stosowana wymiennie z ziarnem zbóż.

Pasze z gorzelni i browarów: Do pasz ubocznych, o charakterze białkowym należą młóto browarniane i DDGS.

Młóto browarniane zawiera 15-30% s.m. i ok. 25% białka w s.m. i jest paszą uznawaną za mlekopędną. Wadą młóta jest podatność na szybkie psucie się (kiśnie, pleśnieje), szczególnie pod czas wysokiej temperatury otoczenia. Dlatego zaleca się zakiszanie. Dawki kiszonego młóta wynoszą maksymalnie 8-10 kg dla zwierząt dorosłych.

Suszony wywar (DDGS) jest paszą powstającą podczas produkcji bioetanolu na cele paliwowe. Głównym ziarnem wykorzystywanym w tym procesie jest kukurydza i pszenica. DDGS jest treściwą paszą białkową (28% b.o. w s.m.), która alternatywnie może zastąpić w żywieniu bydła drogie śruty poekstrakcyjne. Przy jego zastosowaniu należy zwrócić uwagę na ewentualne występowanie mykotoksyn, dużą zawartość tłuszczu oraz skłonność do zbrylania się. Bezpieczna dawka DDGS wynosi do 25% pobrania s.m. w przypadku krów mlecznych.

Niskie ceny mleka skłaniają do cięcia kosztów, najczęściej w zakresie mieszanek mineralno-witaminowych.

Zła jakość pasz objętościowych będzie w najbliższych miesiącach utrudniać pokrycie zapotrzebowania krów w składniki mineralne. Dotyczy to kiszonek z kukurydzy, jak i kiszonek z traw i lucerny. Susza, która dokuczyła roślinom w tym sezonie, spowodowała drastyczne zmniejszenie pobierania składników mineralnych przez korzenie.

Kiszonka z całych roślin kukurydzy, która wykształciła bardzo małe kolby będzie zawierała znacznie mniej fosforu niż w poprzednich latach. Ponadto w zbyt szybko zdrewniałych trawach składniki mineralne będą mniej dostępne i przyswajalne w przewodzie pokarmowym krowy, co zwiększa niebezpieczeństwo niedoborów składników mineralnych.

O ile większość producentów mleka, w praktycznym żywieniu krów, przywiązuje dużą wagę do pokrycia zapotrzebowania na białko i energię, o tyle żywienie mineralno-witaminowe nadal traktowane jest po macoszemu. Zazwyczaj sprowadza się ono do prewencji zalegania poporodowego czy zatrzymania łożyska. Tymczasem ważne jest zaopatrzenie krów mlecznych w składniki mineralne, zarówno w okresie laktacji, jak i w okresie zasuszenia. Dotyczy to zwłaszcza okresu przejściowego przed porodem.

Niedobory mineralne w dłuższym okresie mogą być powodem gorszego apetytu krowy, co pociąga za sobą zmniejszenie wydajności, problemy z rozrodem, pogorszenie odporności i zwiększenie LKS. U większej liczby krów obserwuje się kliniczne objawy mastitis. W sytuacji kryzysowej Hodowcy nie powinni rezygnować z mieszanek mineralno-witaminowych.

Przy dużym niedoborze pasz objętościowych konieczne może okazać się także „odświeżenie stada” czyli wybrakowanie najgorszych zwierząt pod względem hodowlanym lub produkcyjnym.

 

dr inż. Kaja Bierowiec – Widórek Product Manager OVER Agro

Literatura dostępna u Autora